Jeszcze tak niedawno pewne rzeczy były tak
odległe że nawet o nich nie myślałam. Nawet nie sądziłam że to tak szybko
nadejdzie. Że nim się obejrzę stanie się to realne. A każdy kolejny dzień
będzie zbliżającym się krokiem do tego co miało nastąpić.
Jeszcze kilka dni i
będzie nasz "debiut". Po raz pierwszy pójdziemy do przedszkola. Pyzol - jako przedszkolak , Ja jako mama
przedszkolaka...
MASAKRA....
Taka jest pierwsza myśl o tym że moje
dziecko...moje jedyne dziecko już urosło na tyle aby przekroczyć próg
przedszkola jako jego "uczeń"...
Gdzie ten czas przeleciał?
Z jednej strony cieszę się... syn w końcu
znajdzie upusty swojej nadmiernej energii ( matka już wymięka :)) ale z drugiej
strony...wszystko to dla nas takie nowe. I nieznane...
Poniedziałek...
Komisja...Kochani trzymajcie kciuki za
mnie :)
I pierwsze w moim życiu spotkanie rodziców
w przedszkolu…
Uff…Jakość to będzie :)
trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTo nowy etap w życiu Twojej rodziny! Ciesz się wraz z synkiem! Powodzenia i wielu radosnych chwil życzę.
OdpowiedzUsuńCieszę się chodź i trochę obawiam...:)
UsuńMnie to lato również za szybko minęło, nawet nie wiem kiedy :/ mnie też jutro czeka debiut związany z rozpoczęciem roku ale w trochę innej roli.
OdpowiedzUsuńTo fajnie :)
Usuńbędzie dobrze! Jak Ty się będziesz stresować, to dziecko też, więc powiedz sobie, że wszystko będzie dobrze i uwierz w to! Bo właśnie tak będzie :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńKochana! Jak było?
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń