Jeszcze tak niedawno pewne rzeczy były tak
odległe że nawet o nich nie myślałam. Nawet nie sądziłam że to tak szybko
nadejdzie. Że nim się obejrzę stanie się to realne. A każdy kolejny dzień
będzie zbliżającym się krokiem do tego co miało nastąpić.
Jeszcze kilka dni i
będzie nasz "debiut". Po raz pierwszy pójdziemy do przedszkola. Pyzol - jako przedszkolak , Ja jako mama
przedszkolaka...
MASAKRA....
Taka jest pierwsza myśl o tym że moje
dziecko...moje jedyne dziecko już urosło na tyle aby przekroczyć próg
przedszkola jako jego "uczeń"...
Gdzie ten czas przeleciał?
Z jednej strony cieszę się... syn w końcu
znajdzie upusty swojej nadmiernej energii ( matka już wymięka :)) ale z drugiej
strony...wszystko to dla nas takie nowe. I nieznane...
Poniedziałek...
Komisja...Kochani trzymajcie kciuki za
mnie :)
I pierwsze w moim życiu spotkanie rodziców
w przedszkolu…
Uff…Jakość to będzie :)